Sercu bliski Beskid Niski :)
I wracamy tam niemalże co roku, czasem na lato czasem na jesień.
Na tegorocznym wyjeździe udało nam się odkryć kilka tajemniczych, zapomnianych miejsc z czego jestem bardzo zadowolona!
Nigdzie tak nie odpoczywam jak tam, wśród gór, lasu, rzeki..
a telefonu, komputera, telewizji brak.
..bo nie ma to jak znajomi, wędrówki po lesie, ognisko nad rzeką, gitara i
towarzysząca nam naokoło dzicz..
herbatka z rana..
przypadkowo odkryta w lesie chatka,
w której stacjonował sam papież Jan Paweł II
(szukaliśmy jej już jakiś czas, w końcu się udało! )
spacer rzeką..
harcerskie wagony
i nas zagnało na koniec świata..
Polany
cmentarz w Polanach
chata elektryków
przód! :)
ziemianka
Wernejówka, pięknie tam ,mimo mrocznej przeszłości..
kilka takich śladów spotkaliśmy po drodze..
'' Wędrują ludzie z plecakiem uśmiechu z balastem smutku
i oddechu, i nie chcą spocząć nawet na chwile, bo tak się boją, że coś ich ominie.."
Dzięki za zdjęcie Chaty Elektryków, bo słyszałam o niej od Syna, który spędził tam jakiś czas w czasie wakacji :)
OdpowiedzUsuńCiekawe zdjęcia. Miło czasem tak powędrować,powspominać... :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miejsce! Chciałoby się tam pojechać...
OdpowiedzUsuńPS. Kubek z Małą Mi po prostu obłęd :)