Mamy piękny, gorący dzień.. W końcu siadłam żeby coś napisać i zamieścić kilka zdjęć z ostatnich dni. Postanowiłam założyć swój drugi w życiu warzywniaczek. Pierwszy był totalnym niewypałem, ponieważ wyrosły mi tylko dwie marchewki i jedna pietruszka ;) ale w tym roku jakoś lepiej idzie choć też nie idealnie.. Ogródek postanowiłam zrobić mały, bo dopiero uczę się pielęgnować warzywka i chciałam najpierw spróbować na małej powierzchni sprawdzić czy potrafię sobie radzić z chwastami, ślimakami, regularnym podlewaniem.. Jak na razie jakoś idzie, choć przyznam, że ślimaki doprowadzają mnie do szału.. potrafiły w jedną noc zjeść połowę rukoli i rzodkiewki.. Znacie może dziewczyny jakieś skuteczne sposoby na ślimaki ? chętnie poczytam Wasze rady.. W moim warzywniaku posadziłam buraczki, cebulkę, rzodkiewkę, rukolę, koperek, seler, marchewkę i ogórki. Niektóre już wzeszły inne jeszcze się nie pokazały, zobaczymy.. może jeszcze się pokażą..
początki ogródka z prowizoryczną ścieżką ;)
ogródek miesiąc po założeniu
sałata rośnie..
koper i szczypior
Ostatnio upiekłam babeczki z masą serową i borówkami amerykańskimi,
wyglądały tak apetycznie, że aż postanowiłam je uwiecznić na zdjęciach :)
Przy okazji prezentuję tackę w urocze kwiatuszki z pepco,
szkoda, że jest made in China.. ale mimo to doceniam , że istnieją takie sklepy
dla początkujących kur domowych ;)
Na takie upały nie ma to jak prawdziwy sok z sokowirówki..
dla mnie ten sprzęt jest po prostu rewelacyjny, bo nie ma to jak
sok wyciśnięty ze 100% owocu
Tu akurat prezentuje się soczek z jabłka, buraka, marchewki i pomarańczy,
witaminowa bomba! :)
A na koniec pochwalę się swoim drugim w życiu upieczonym chlebkiem,
tym razem wyszedł całkiem dobry! Był miękki, kruchy no i smaczny :)
pozdrawiam ! :)
O kurczę, ile spraw w jednym poście! :) I warzywka, i kwiaty, babeczki, sok, chleb... All inclusive ;)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci rosną warzywka (świetny czajnik przy sałacie!), i krzewuszka jak kwitnie... moja nadal w pączkach.
Babeczki wyglądają zachęcająco, sok również, że nie wspomnę o chlebie :) A chlebek na drożdżach czy na zakwasie? Ja wczoraj upiekłam swój pierwszy chleb na zakwasie - mężu mówi, że najlepszy jak do tej pory ;)
Pozdrawiam poniedziałkowo,
Inka
wspaniale!!
OdpowiedzUsuńwarzywniaczek zapowiada się wspaniale,nie ma to jak własne zielonki ;) a babeczki mniam mniam
Powodzenia w zmaganiach z warzywnikiem ale coś tam Tobie wyrosło to będzie dobrze :-). Na ślimaki najskuteczniejsze jest po prostu ...ich zbieranie. Ja tak robię . pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa pewno będą obfite zbiory:) Podziwiam Cię, bo mnie stać tylko na skalniaki, wolę nie mordować warzyw:) Chętnie spróbowałabym babeczek i chleba, widać, że pyszne!
OdpowiedzUsuńNa pewno masz dużą satysfakcje ze swojej pracy :) Przyjemnie jest patrzeć jak to co niedawno było małym ziarenkiem kiełkuje i wyrasta na dorodne warzywo. Chleb wygląda apetycznie lubię pieczony chlebek :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTyle wspaniałości umieściłaś w tym poście, a każda zachwyca. Cudne kwiaty i warzywnik, który niebawem przyniesie plony i ten wspaniały chlebek, na pewno był przepyszny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zazdroszczę Ci tych grządek. Ja muszę zadowolić się kilkoma donicami na balkonie w których dzielnie hoduję pomidorki, sałatę, zioła i różne inne :)
OdpowiedzUsuńWarzywniak bardzo fajnie się zapowiada. Na ślimaki proponuję obsypać go wokół popiołem, piaskiem, trocinami lub igliwiem sosnowym. Zazwczaj to działa, bo trudno im pokonać tami tor przeszkód. Można też posadzić czosnek, rzeżuchę lub szałwię, nie lubią tych zapachów. Powodzenia w walce :)
OdpowiedzUsuń